Okrzyknięcie Dziewczyny z pociągu bestsellerem roku
2015 jest wystarczającym powodem do sięgnięcia oraz zagłębienia się w lekturę.
Choćby dla ukształtowania własnej opinii na temat książki oraz powzięcia próby zrozumienia
czemu zawdzięcza taki sukces. Ja osobiście nie do końca rozumiem fenomen Dziewczyny z pociągu. Przyjmuję, że to
raczej kwestia przypadku.
Dziewczyna z pociągu pozbawiona jest pewnych
schematów, co uważam za duży plus. Główna bohaterka nie wzbudza pozytywnych emocji,
co wyróżnia ją z grona bohaterów literackich. Rachel jest odpowiednikiem
„dziewczyny z ulicy” wzbudzającej postrach wśród dzieci i odrazę wśród osób dorosłych.
Emocją towarzyszącą styczności z taką osobą jest wstręt oraz niechęć. Autorka
najwidoczniej kierując się zasadą „Nie ważne jak o tobie mówią, ważne by
mówili” zastosowała ją do literatury, tak, że w tym przypadku brzmi ona: „Nie
ważne jakie cechy przypiszesz bohaterowi literackiemu, dołóż wszelkich starań, by jego postać zapadała w pamięć”. Dobra myśl! Za kolejną zaletę
uznałam nutkę zaskoczenia towarzyszącą ujawnieniu się mordercy. Ja osobiście do
pewnego momentu nie byłam w stanie określić jego tożsamości. Nieschematyczny
wybór bohatera dopuszczającego się morderstwa imponuje. W związku z tym uważam,
iż książka spełniła pewne oczekiwania, gdyż jak na dobry thriller czy kryminał
przystało pojawiła się pożądana przez czytelnika nutka zaskoczenia, a wysnuwane
teorie oraz podejrzenia w wielu przypadkach okazały się być błędne
(przypuszczam, że książka była częściowo nieprzewidywalna skoro odniosła taki
sukces). Za minus uważam motyw zaniku pamięci, który w moim mniemaniu nie jest
spektakularnym rozwiązaniem, a jedynie drogą na skróty. Zastanawiam się, czy
nadeszła „moda” na wątek zaniku pamięci
w literaturze. Odnosząc się do literatury współczesnej, motyw ten zawarto także
w Inferno Dana Browna, choć to raczej
kwestia przypadku. Jednak zagłębienie się w ostatnim czasie w kolejną lekturę o
podobnym motywie przewodnim wywołało we mnie lekką irytację. Kolejnym
negatywnym aspektem lektury okazała się być dłużącą fabuła utworu, mimo 328
stron książki. Ciągła rutyna pojawiająca się w życiu Rachel zwyczajnie nudzi.
Uważam to za największy minus książki, gdyż niezaprzeczalnie zniechęca
czytelnika do dalszej lektury.
Odwołując się do
książki jako do całości mam mieszane uczucia. Z jednej strony otrzymałam fajny
thriller z zaskakującym zakończeniem (choć nie ma co w kółko tego
podkreślać, gdyż jeszcze zdąży się okazać, że jest to niebywały wyczyn autora),
a z drugiej strony chwilami myślałam nad „przeskoczeniem” kilku kartek w celu
uniknięcia popołudniowej drzemki (walczyłam wytrwale i udało mi się powstrzymać
zarówno przed jednym jak i przed drugim). Uważam, iż Dziewczyna z Pociągu odniosła największy sukces wśród osób, które
zaniżają statystyki przeciętnego czytelnika (bez obrazy!). Zachwyt oraz szok
wynikający z przeczytania Dziewczyny
z Pociągu jako jedynej książki w przeciągu roku są jak najbardziej
zrozumiałe. „Zaawansowany” czytelnik w związku z oczytaniem oczekuje czegoś
więcej. A nie oszukujmy się, Paulę Hawkins od Agathy Christie dzielą lata
świetlne. Tak jak wspomniałam na wstępie, książkę warto przeczytać w celu
uzyskania własnej opinii na jej temat, a wybór „czytać, czy nie czytać”
zostawiam każdemu z Was.
Skoro w tej książce zakończenie jest nieprzewidywalne, to jako fanka thrillerów i kryminałów raczej ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńZaczęłam niedawno czytać, ale mam wielkiego kaca książkowego i jakoś nie potrafię w tę powieść się wciągnąć. Ale Twoja opinia to jedna z niewielu konstruktywnych recenzji którą udało mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJedyne co ciągnie mnie do tej książki to, to nieprzewidywalne zakończenie. Ciekawe co tam się wydarz. Może się skuszę kiedyś.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chciałabym wyrobić sobie na temat tej książki własną opinię. Na jej recenzję natrafiałam już kilkakrotnie i chociaż nie jest ona nowością, wciąż nie miałam okazji się z nią zapoznać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie przymierzam się do przeczytania tej książki :D
OdpowiedzUsuńOgólnie mam wielką ochotę na nią aczkolwiek dużo osób uważa ją za przeciętną lekturę ;/
OdpowiedzUsuńBardzo wiele słyszałam na temat tej książki. Osobiście sama bardzo chciałabym ją przeczytać, bo uwielbiam thrillery i kryminały i mimo, że książka została okrzyknięta bestsellerem 2015 to spotkałam się też z wieloma negatywnymi recenzjami na jej temat. Przyznam, że takie różnorodne opinie stale zwiększają mi chrapkę na nią.
OdpowiedzUsuńDużo szumu medialnego wokół powieści i równie wiele średnio-pozytywnych lub kompletnie negatywnych recenzji ;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że to książka dla mnie, zachęciło mnie to, że główna bohaterka to nie postać pozytywna :) Ostatnio coś mnie do takich ciągnie :D Gdy tylko będę miała więcej wolnego czasu od razu się za nią zabiorę, upatrzyłam już ją w mojej ulubionej bibliotece. Fajnie napisana recenzja, lepsza niż wszystkie inne tej książki, które czytałam :)
OdpowiedzUsuń"Dziewczyna z pociągu" zbiera bardzo różnorodne opinie i jeszcze nie zdecydowałam, czy ją przeczytam. Coś mnie ciągnie do lektury więc kiedyś zapewne przyjdzie moment i sama wyrobię własną opinię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ "Dziewczyną z pociągu" odnoszę wrażenie, że jest coś w stylu - dużego szumu, ale w sumie nie wiadomo z jakiego powodu ;)
OdpowiedzUsuńDużo o tej pozycji słyszałam jednak nigdy nie miałam okazji sama jej przeczytać
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Odpowiadam na każdą obserwację :)
http://ragazza99.blogspot.com/
Jakośc tak nie czuję potrzeby żeby sięgnąc po tą książkę
OdpowiedzUsuńPróbowałam przeczytać "Dziewczynę z pociągu" jednak bezskutecznie. Początek okropnie mnie nudził i nie dotrwałam do połowy, mimo że tak wiele osób mi ją polecało :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/04/dwor-cierni-i-roz.html
Słyszałam różne opinie o tej książce, jednak niedługo będzie w moich rękach i mam zamiar sama się przekonać czy była warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
skrytaksiazka.blogspot.com
Zakończenie mnie bardzo zaskoczyło ;) Ksiażka naprawdę mi się podobała, ale może to dlatego, iż zazwyczaj nie sięgam po takie pozycje? Dla znawcy tego gatunku może być słaba, ale myślę, że nie powinniśmy kierować się opiniami innych, bo zdania są podzielone :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://natalie-and-books.blogspot.com/
Hmmm... Nie wiem dlaczego, ale nie ciągnie mnie do tej ksiązki. Ostatno polubiłam kryminały i thrillery, jednak sam pomysł na powieść mnie nie powala. Jednak przeczytam ją niebawem, bo za kilka miesięcy w kinach pojawi się film na jej podstawie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośnio o tej książce, ale ja na razie nie jestem nią zainteresowana. Po prostu wolę obecnie inny gatunek literacki.
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej książce! Może kiedyś ją przeczytam..
OdpowiedzUsuńhttp://fit-pasja.blogspot.com/
Ja tam tę książkę bardzo lubię.Jest bardzo wiele negatywnych opinii,ale ja uważam,że jest to ciekawa książka. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Zgadzam się z recenzją. Motyw utraty pamięci jest tak ograny, że naprawdę można było wymysleć coś lepszego. To faktycznie literatura sprzyjająca niestety przeciętnym gustom
OdpowiedzUsuńJa się na tej książce zawiodłam. Po takiej mega akcji promocyjnej spodziewałam się czegoś lepszego,a było dość przewidywalnie.
OdpowiedzUsuńściskam :*
Latające książki
To już kolejna recenzja tej książki która nie pieje jaka jest ona cudowna. Dlatego z lekturą mi się nie śpieszy... Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie sięgam jakoś specjalnie po książki, które są bardzo promowane, a ta była. Zbiera pochlebne opinie, ale nadal jakoś mnie nie przekonuje. Słyszałam, że mają zrobić ekranizację i na pewno ją obejrzę. Czy przeczytam? Nie wiem, bo zawsze mam coś do przeczytania pod ręką. ;)
OdpowiedzUsuńTa książka grzecznie czeka na mojej półeczce na swoje 5 minut :). Zdania są podzielone, ciekawe, po której stronie ja się znajdę :)!
OdpowiedzUsuńCzasem czuje się, że powinno przeskoczyć się o parę kartek- nie oznacza to wcale, że książka jest zła. Miałam tak nawet o dziwo z Tolkienem i "Drużyną Pierścienia". Jednak idąc w głąb dzieła, cofałam się, bo czułam że tracę. Tak jest z mistrzami. Wszędzie widzę tą powieść , jednak jakoś wcale nie czuję się zachęcona przez tą popularność. Brak schematyczności to ogromny atut, jednak nigdy nie kochałam thrillerów-jeśli chodzi o książki. Filmy to co innego. Może po obejrzeniu filmu skuszę się i na książkę. Choć sama nie wiem, chyba mam mieszane uczucia, jeszcze przed jej lekturą.
OdpowiedzUsuń